Tematem mojej pracy magisterskiej jest przedstawienie samotności na trzech etapach życia - podczas dzieciństwa, wczesnej dorosłości
i starości. Cykl nazwałam „Zabijam czas”, inspirując się tekstem piosenki zespołu Radiohead „True love waits”, gdzie wykonawca śpiewa „ja nie żyje, ja po prostu zabijam czas”. W prezentowanym cyklu, dla każdego bohatera poszczególnego etapu, pokazuję również ich sposób radzenia sobie z samotnością, czyli tak zwany eskapizm.
i starości. Cykl nazwałam „Zabijam czas”, inspirując się tekstem piosenki zespołu Radiohead „True love waits”, gdzie wykonawca śpiewa „ja nie żyje, ja po prostu zabijam czas”. W prezentowanym cyklu, dla każdego bohatera poszczególnego etapu, pokazuję również ich sposób radzenia sobie z samotnością, czyli tak zwany eskapizm.
Celem projektu jest przedstawienie samotności w trzech etapach życia i tego, jak każdy z prezentowanych bohaterów próbuje sobie z nią poradzić. Kiedy człowiek czuje się samotny i niezrozumiany, to ma wrażenie jakby stał się zupełnie niewidzialny, tak potężne jest to uczucie. Oddziaływuje ono również na organizm - nagle przestajemy odczuwać głód, jesteśmy przemęczeni, zestresowani, bardzo często mamy stany depresyjne. Na takie sygnały reaguje ludzki mózg, dla którego to jest alarm do działania. Eskapizm, jest jednym z przykładów, którego podejmuje się nasz mózg, aby chociaż przez chwilę odczuć przyjemność z życia. Może się ono przejawiać na wiele różnych sposobów. W swojej pracy zaprezentowałam trzy z nich.
ROZDZIAŁ 1:
DZIECIŃSTWO
Pierwsza historia, którą prezentuję, przedstawia postać dziecka. Dzieci we wczesnych etapach swojego szkolnictwa, są narażone na ogromną ilość różnych czynników. Niezrozumienie wśród rówieśników, presja społeczna, przyswajanie dużej ilości wiedzy, złe kontakty z nauczycielami, zaniedbanie przez rodziców itp. Jednym ze sposobów radzenia sobie z tyloma emocjami, jest ucieczka
w krainę wyobraźni. Bardzo często słyszy się o tym, że dziecko ma wymyślonego przyjaciela i, ku mojemu zdumieniu, reaguje się na to bardzo pobłażliwie, tak jakby to było coś zupełnie zwyczajnego. Te same osoby, będąc już dorosłymi ludźmi, mają problem
z powrotem do dzieciństwa, bo zaczynają dostrzegać luki w osi czasu. Pamiętają, że coś miało miejsce, ale nie są przekonani jak
to dokładnie wyglądało, zazwyczaj fiksują się na jakimś detalu np. Jaką mama miała sukienkę tego dnia. Wtedy okazuje się, że
przez to, że swoje dzieciństwo spędzili dopowiadając sobie i wyobrażając sytuacje, które nie miały miejsca, być może zabawę
z równieśnikami, w którą nigdy tak naprawdę się nie bawili, to po kilkunastu latach mają wrażenie, jakby dzieciństwo ich nigdy
nie spotkało.
w krainę wyobraźni. Bardzo często słyszy się o tym, że dziecko ma wymyślonego przyjaciela i, ku mojemu zdumieniu, reaguje się na to bardzo pobłażliwie, tak jakby to było coś zupełnie zwyczajnego. Te same osoby, będąc już dorosłymi ludźmi, mają problem
z powrotem do dzieciństwa, bo zaczynają dostrzegać luki w osi czasu. Pamiętają, że coś miało miejsce, ale nie są przekonani jak
to dokładnie wyglądało, zazwyczaj fiksują się na jakimś detalu np. Jaką mama miała sukienkę tego dnia. Wtedy okazuje się, że
przez to, że swoje dzieciństwo spędzili dopowiadając sobie i wyobrażając sytuacje, które nie miały miejsca, być może zabawę
z równieśnikami, w którą nigdy tak naprawdę się nie bawili, to po kilkunastu latach mają wrażenie, jakby dzieciństwo ich nigdy
nie spotkało.
Na takim obrazie zależało mi tworząc tę serię prac. Trzy większe prace w formacie 100x70cm przedstawiają sylwetkę dziecka (która jest przykryta gradientem w kolorach czerwonych i niebieskich z RGB), która znajduje się w trzech różnych sytuacjach. Pierwsza praca przedstawia dziecko, być może w trakcie swoich urodzin, w otoczeniu innych osób, w kolejnej jest wyłącznie na drugim planie fotografii, siedząc na kanapie, na ostatnim zdjęciu jest w samym centrum. Na każdej z tych prac zdecydowałam się użyć bardzo nasyconego gradientu w kolorach CMYK, które symbolizują świat dopowiedziany oczami wyobraźni dziecka. Niektóre fragmenty mają na sobie nałożoną „transparentność”, która symbolizuje luki w pamięci przedstawionego dziecka. Czerń i biel pozostałych elementów ma na celu pokazanie, że te wspomnienia istnieją, ale są wyłącznie urywkami. Te wydarzenia miały miejsce tak dawno temu, że całość staję się bardzo zamglonym obrazem. Wokół większych prac zostały przedstawione również sylwetki różnych dzieci, u których twarz została przykryta „transparentnością”. Ma to symbolizować, że aktualnie jest wiele dzieci, które w tym momencie wyobrażają sobie inną rzeczywistość, w której się znajdują i że jest to bardzo aktualny problem.
Prace zostały wydrukowane cyfrowo na papierze satynowym, ponieważ jako ludzie mamy tendencję do romantyzowania przeszłości i dopowiadania sobie różnych rzeczy np. „dzieciństwo było zdecydowanie łatwiejsze”, mimo, że przedstawione
przeze mnie dzieciństwo tak naprawdę nie jest lepsze.
przeze mnie dzieciństwo tak naprawdę nie jest lepsze.
ROZDZIAŁ 2:
DOROSŁOŚĆ
Druga historia przedstawia osobę we wczesnej dorosłości. Osoby w moim wieku narażone są na bezkresne przeglądanie mediów społecznościowych i stawianie nierealnej poprzeczki, jak ich życie powinno wyglądać w tym wieku. Sama się na tym często łapie
i mimo, że uświadamiam sama siebie, że większość tych rzeczy nie jest prawdziwa i jako zwykły człowiek nie byłabym w stanie nadążyć za kolejnymi trendami, to dalej to konsumuję.
i mimo, że uświadamiam sama siebie, że większość tych rzeczy nie jest prawdziwa i jako zwykły człowiek nie byłabym w stanie nadążyć za kolejnymi trendami, to dalej to konsumuję.
W tym celu stworzyłam instalację na materacu. Otoczony wokół niego materiał przedstawia postać leżącą i pochłaniająca kolejne informacje w Internecie. W tej części, dziecko, które było przedstawione w kolorach RGB, przedostało się na cały świat zewnętrzny osoby dorosłej. RBG to również kolory, którymi posługują się urządzenia cyfrowe, dlatego zdecydowałam się ukazać ten problem właśnie przez te kolory. Nad materacem znajduje się 6 prac w formacie 50x70cm, które pokazują stopniowe zaburzenie świata.
W tej historii zależało mi na przedstawieniu postaci, która znajduje się w sytuacji, gdzie nie posiada własnego domu i wynajmuje pokój. Osoby, które doświadczyły takiej sytuacji wiedzą, że ten pokój nie jest wyłącznie sypialnią, ale również miejscem pracy, jadalnią, suszarnia ubrań i wszystkim innym, co się da. Miejsce, które w teorii ma być azylem, staje się również celą. Dodając do tego godziny leżenia w łóżku i dostarczania sobie informacji w formie kilu-sekundowych filmików w internecie, w których można się utopić, miejsce to przestaje być w ogóle rzeczywiste. Ten stan zależało mi pokazać w pracach powieszonych nad materacem. Na każdym z nich przedstawione są bloki, które są w dwóch wersjach - lekko zaburzonej i kompletnie zniszczonej. W tych pracach zdecydowałam się również użyć techniki sitodruku, aby całość była cięższa i miała widoczniej oddzielone warstwy.
W tej historii ważne było również aby przedstawione projekty były bardziej „namacalne” i trójwymiarowe, ponieważ jest to obecny stan w którym się znajduję i w taki sposób chciałam nakreślić odbiorcy, że tutaj jest teraźniejszość.
ROZDZIAŁ 3:
STAROŚĆ
Trzecia historia skupia się na osobie starszej. Często są one skazane na spędzanie długich godzin w swoim mieszkaniu ze względu na ich zdrowie. Jedyne okazje, aby zobaczyć rodzinę to różnego rodzaju święta, urodziny itp. Jako eskapizm takiej osoby zdecydowałam się przedstawić w postaci szydełkowania. Nie mając nic ważniejszego do roboty, siadając rano przed telewizorem, można wyszydełkować niezliczoną ilość rzeczy. Chociaż wydaje się to być dosyć mniej ekstremalne od wcześniejszych form eskapizmu, to zaczynajac się zastanawiać, ile aktualnie jest starszych osób, które nie mogą fizycznie wyjść z domu, a muszą sobie jakoś radzić z samotnością, zaczyna to bardziej przytłaczać.
Aby pokazać skalę problemu, stworzyłam planszę bloku, w którym delikatnie zaburzyłam układ pięter, przez co wydaje się być mniej realny. Do tego doszyłam stworzone przeze mnie szydełka, które mają na celu łączyć zamknięte w swoich mieszkaniach osoby, z innymi. Takie osoby często nawet nie wiedzą o swoim istnieniu nawzajem. Obok pracy z blokami znajdują się trzy prace
w formacie 100x70, które przedstawiają czarnobiałe zdjęcia. W nich również zdecydowałam się doszyć fizyczne prace wyszydełkowane, co symbolizuje, podobnie jak w pierwszej historii, zniekształcenie rzeczywistości. Żegnanie się z osobami, które odchodzą przed nami, przykrywanie świadomości, że gdyby nie święta, to rodzina by nas raczej nie odwiedziła bez powodu.
Zdecydowałam się pozbawić tej historii koloru, z tego względu, że tego jeszcze nie doświadczyłam. Cała seria jest autotematyczna, dlatego moja przyszłość jest dla mnie niewiadoma. Podczas swojego życia często się mówi, że ma się nadzieje, nie być samotnym na starość - ta myśl jest dla nas jakaś nie do przyjęcia. Za pomocą mojej serii, chcę pokazać innym, że samotności można doświadczyć na każdym etapie swojego życia i że jest to ogromny problem, z którym się mierzy cały świat.
Poprzez mój projekt chciałam pokazać, że samotności może doświadczyć każdy z nas i nie należy jej lekceważyć. Stawiam tutaj pytanie retoryczne, czy gdyby ktoś zareagował na świat dopowiedziany przez dziecko, to czy dwie kolejne historie w ogóle by istniały? Sposobów radzenia sobie z samotnością jest bardzo wiele, jednak bardzo często prowadzą one wyłącznie do nasilenia uczucia, kiedy od nich odchodzimy.
Czy jeżeli dziecko zrezygnuje ze swojego wymyślonego przyjaciela, to będzie mogło nawiązać prawdziwą relację z rówieśnikiem? Wymyślony przyjaciel jest łatwiejszą opcją, bo zawsze jest blisko (w porównaniu do rodziców np) i zawsze powie, to czego dziecko potrzebuje. Odłożenie telefonu będzie skutkowało nasilającym się FOMO (fear of missing out - obawa przed wypadnięciem
z obiegu) i obawą, że jeżeli nie jest się online to równie dobrze można by było być martwym dla swoich znajomych. Tylko, czy takie relacje są w ogóle szczere? Co natomiast miałaby robić osoba starsza i schorowana, jeżeli nie mogłaby np szydełkować. Przebywać z własnymi myślami?
To, co chcę podkreślić w mojej pracy, to fakt, że ludzie potrzebują kontaktu z innymi osobami. Bez tego nie jesteśmy się w stanie rozwijać emocjonalnie. Poprzez ten cykl, chciałabym nawiązać kontakt z odbiorcami, aby wspólnie przestać się bać bycia odrzuconym przez drugą osobę, bo każdy z nas ma swoją wrażliwość i jeżeli wspólnie zaczniemy o tym rozmawiać, to przestaniemy wyłącznie zabijać czas, a zaczniemy świadomie żyć.